poniedziałek, 29 stycznia 2018

Moje początki w Kromołowie I

Witamy w nowej serii klubowej o nazwie "Moje początki w Kromołowie" , która ukazywać się będzie co poniedziałek na naszej stronie internetowej.Nasza zabawa polega na odpowiadaniu zawodników na 7 pytań zadawanych przez prowadzącego.Na początek odpowiadającym  został napastnik drużyny - Bartłomiej Rozlał.
Zaczynamy!
1.Skąd pochodzisz i jak trafiłeś do Kromołowa?

-Pochodzę z Podzamcza (6km od Kromołowa) wcześniej na stałe nie grałem w żadnym klubie. Zaliczyłem parę treningów w KS Giebło a w piłkę nauczyłem się grać na boisku w lesie.

2.Jak długo grasz w zespole?

-Pierwsze podejście do treningów w Kromołowie zaliczyłem jesienią 2015 roku , ale regularnie uczęszczam dopiero od początku 2016 roku.

3.Jak oceniasz atmosferę w klubie?

-Z pewnością atmosfera wyróżnia tą drużynę. W szatni nie ma żadnych konfliktów, zawodnicy lubią się zarówno na boisku jak i poza nim.Ostatnio do naszej kadry dołączyło paru nowych zawodników, ale wierzę że i oni łatwo się zaaklimatyzują.

4.Czy podobają ci się treningi?
-Tak, są świetne. Opierają się na małych i dużych gierkach, a przecież grać każdy lubi. Podejście trenera zmusza nas do ciężkiej pracy. Od początku stycznia zyskaliśmy możliwość monitorowania przebiegu naszych treningów dzięki zakupowi nowego sport testera. Jest to dla  nas silnie motywujące i prowadzi do zdrowej, sportowej rywalizacji.

5.Z jakim numerem na plecach występujesz?

-Występowałem już z 1 i 20. Teraz pora na "9".

6.Czy podoba ci się Kromołów?

-Jest w porządku. Jedynie brak zasięgu w niektórych miejscach bywa uciążliwy.

7.Twój najwspanialszy moment w Kromołowie?-Trudno powiedzieć, bo było ich parę. Jednak najbardziej w pamięci zapadł mi moment zejścia do szatni w meczu z Ruchem Chorzów (wówczas liderem ligi wojewódzkiej). Prowadziliśmy wtedy 2-0. Niestety nie udało nam się dotrwać z tym wynikiem do końcowego gwizdka i ulegliśmy drużynie "niebieskich" 5-3.

To
To było ostatnie pytanie na dzisiaj.Za tydzień ukażę się artykuł z drugim z napastników drużyny-Łukaszem Musiałkiem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz